Walentynki
Chciałabym uśmiech podać ci na dłoni
i niechaj ona twe dłonie dogoni,
a wtedy może uśmiechniesz się do mnie, chociażby skromnie.
Chciałabym uśmiech posłać ci w kopercie,
ale on wtedy gdzieś znajdzie się w stercie
i pewnie zaraz stanie się płaski, jak rzeczne piaski.
Chciałabym uśmiech ujrzeć na twej twarzy,
a przy tym jeszcze choć trochę pomarzyć,
że twoje serce uśmiecha się także w ogromnym kadrze.
Proszę, przyjmij Kochana,
te róże zerwane z rana.
Przykryte nocy cieniem,
niech będą przypomnieniem,
że wśród ludzi na świecie,
żyje jeden człowieczek,
który kocha Cię nad życie.
Który oczekuje od Ciebie
chociaż małej iskry wzajemnej miłości.